czwartek, 28 marca 2013

Rozdział 2 - Niespodzianka!

Kiedy wysiadła z samolotu, tata już na nią czekał. Jednak tu czekała na nią kolejna niespodzianka. Kiedy tylko dotarła do samochodu, zadzwonił telefon jej taty. Następnie, zamiast jechać do apartamentu jej ojca, sręcili prosto na stadion. Na Camp Nou dostała od taty torbę z logo klubu, gdzie był strój. Przebieraj się, powiedział, za chwile masz trening. Kiedy jednak poszła do szatni, żeby się przebrać, zobaczyła, że nie jest to zwykły męski strój, ze spodenkami, lecz ze spódniczką tenisową, oczywiście z oryginalnym logo drużyny. Oprócz tego była również koszulka z liczbą 26 i napisem Paula i podkolanówki. Kiedy wyszła z przebieralni, poszła również szybko do łazienki, aby zrobić sobie kucyka przed lustrem i poprawić bardzo delikatny makijaż. Następnie postanowiła wyjść na murawę. Spodziewała się niespodzianki, jednak na pewno nie takiej. Kiedy tylko się tam pojawiła, jej idole, którzy pochowali się na trybunach, dookoła wejścia, wyskoczyli krzycząc Niespodzianka! Witaj w domu, Paula! Wszyscy byli ubrani w stroje, takie same jak jej, tylko ze spodenkami. Następnie wszyscy zaczęli ją ściskać i mówić jak bardzo się cieszą, że jest tu z nimi. Byli tam wszyscy jej idole, między innymi Tello, Fabregas, Pique, Xavi, Iniesta, Puyol, Villa, Valdes, Jordi Alba i oczywiście Messi. Patrząc na nich, którzy tak cieszyli się na jej widok, czuła się szczęśliwa, jednak lekko zagubiona. Zachowywali się tak, jakby to ona była tu gwiazdą. Pique, odgadując jej myśli powiedział, że nawet nie wie, jakie to szczęście, że wreszcie będzie tu jakaś dziewczyna, która będzie z nimi trenować i nie tylko. Mówiąc "i nie tylko" zmieszał się lekko, po czym dodał, że, tak na marginesie, żaden z nich nie ma dziewczyny. Na to wszyscy zaczęli go poszturchiwać i marudzić, że mógł tego nie mówić, bo to wygląda na to, że żadna ich nie chce. Wtedy ona uśmiechnęła się lekko i podeszła do nich i przytuliła każdego po kolei. Przez chwilę byli lekko zdumiony, szczególnie Pique, którego przytuliła jako pierwszego, jednak zaraz odwzajemnił uścisk. Jednak nie tak bardzo, jak reszta drużyny. Wszyscy zaczęli zastanawiać się, dlaczego akurat on? Wtedy nagle podszedł do niej Jordi Alba z pytaniem, czy boi się burzy, bo właśnie się na taką zanosi. Ona odpowiedziała, że trochę boi się piorunów. Na co on odpowiedział:
-No wiesz, bo jeśli się boisz, zawsze możesz spać z nami. Wtedy wszyscy wybuchli śmiechem a Paula poczuła, że na pewno się z nimi dogada, i że już należy do drużyny.

3 komentarze:

  1. Świetne :D
    Bardzo mi się podoba. Chciałabym być na jej miejscu ♥ Hahaha i to z Jordim XD Niezłe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potem będzie jeszcze wiecej epickiego tekstów Jordiego, mam już pomysł ^^

      Usuń