piątek, 29 marca 2013

Rozdział 7 - Wybuch Gniewu

Po chwili wszedł Jordi. Paula cicho krzyknęła na jego widok. Połowę twarzy miał w rozmazanej krwi. Wyglądał strasznie. Dziewczyna spojrzała na Gerarda z wyrzutem. Wiedziała, że to on tak urządził jej przyjaciela. Chciała na niego nawrzeszczeć, jednak była zbyt wstrząśnięta. Zaraz jednak jej uwagę przykuł Jordi, który z uśmiechem usiadł na brzegu jej łóżka.
-O matko!
-Uciekłem od pielęgniarki. - odparł, szczerząc zęby Alba.
- Ale co się stało?
-Chyba już wiesz - odparł smutno, wskazując głową kolegę.
-Ty debilu! Jak mogłeś? - spojrzała na Gerarda wzrokiem, który zabiłby chyba nawet żyrafę.
-Ej! A on to co? - próbował bronić się Pique.
-Ale to ty zacząłeś! Nawet nie wiem z jakiego powodu!
-No nie wiem, jak to wyjaśnić. Po prostu...
-Po prostu chcesz, żeby mnie tu nikt nie lubił, tak? Chcesz dalej być gwiazdą drużyny? Rozumiem to, ale ja też chcę mięć przyjaciół! Dokuczasz mi, a potem wydzierasz się na Carlesa, że niechcący mi coś zrobił! Ztłukłeś Jordiego, który, chyba jako jedyny, jest dla mnie miły! - wybuchła płaczem. Jordi zaraz wziął ją na kolana i próbował uspokoić. Dziewczyna wtuliła się w niego i zasnęła. Wtedy Jordi spojrzał na Pique, którego kompletnie zamurowało.
-Naprawdę, chyba tylko ty potrafisz wszystko zepsuć, szacun debilu...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz