środa, 15 maja 2013

Rozdział 39 - Ty nie masz konta na Twitterze!

Z powodu braku patelni, której David wciąż nie chciał oddać, chłopcy postanowili zrobić jajecznicę "metodą studencką". Do garnka włożyli pół kostki masła, wrzucili chyba ze 20 jajek, owinęli garnek szmatą i dokładnie wymieszali. Metoda ta bardziej nadawała się raczej do zrobienia popcornu, niż jadalnej jajecznicy. Na szczęście Paula dała radę ich przekonać, że znacznie smaczniejsza będzie bez skorupek. Po wspólnym posiłku, którego większą część zjadł Lobo, ponieważ jajecznica do jadalnych nie należała, postanowili obejrzeć jakiś film. Paula i David chcieli horror, jednak Leo protestował. W końcu dał sie przekonać. Po 15 minutach David zasnął. Dla niego taki film wcale nie był straszny, Leo co innego, prawie władował się do Pauli na kolana. Po jakimś czasie dziewczyna rownież zasnęła, Messi rownież dołączył do śpiących przyjaciół. Nagle dziewczynę obudził charakterystyczny dźwięk robienia zdjęcia. Natychmiast spróbowała wstać, jednak nie dała rady, z jednej strony opierał się na niej śpiący Villa, z drugiej,  spał przytulony do niej Messi a na jej kolanach leżał zwinięty w kłębek Lobo. Kiedy już zorientowała się w sytuacji, zobaczyła, że nad nią stoi Iniesta z aparatem w ręku, zawzięcie dyskutując ze stojącym obok Jordim. Obok stał jeszcze poobijany Pique z niepewną miną. 
-Paula, możemy porozmawiać? Tak na poważnie?
-A co? Chcesz ze mną zerwać? - dziewczyna pokazała mu język. 
-A tak, a co? 
-A nico!
-No chodź tu do mnie - wyciągnął ramiona, jednak Paula udawała, że ich nie zauważa - Gniewasz się jeszcze? 
-Tak troszkę... Ale tęskniłam za tobą a ciebie nie było! 
-Przepraszam, myślałam, że nie chcesz mnie widzieć, oprócz tego prawie zostałem ugryziony! - pokazał rękę, na której było widać odcisk szczęki psa. 
-Lobo, chodź tu do mnie! - Pies leniwie otworzył jedno oko, jednak zaraz potem z powrotem opadł na kanapę - Lobo! - pies posłusznie podniósł głowę. 
-Już na niego nie krzycz, przecież nic takiego nie zrobił. 
-Prawie cię pogryzł! Muszę go przynajmniej porządnie ochrzanić! 
-No daj chłopakowi spokój, wyspać sie nie może - do rozmowy wtrącił się Villa. 
-Ale ja czy Lobo? 
-Oczywiście że Lobo, Pique, jesteś idiotą, ty zasłużyłeś! - Messi też musiał się wtrącić. 
-Dajcie mu już spokój, muszę ochrzanić psa, a tobie może wybaczę. 
-Może? 
-No dobra, wybaczam ci - podeszła do niego i cmoknęła go w policzek. 
-A psu może odpuścisz?
-Wstawiasz sie za nim? No dobra, skoro chcesz... 
-O, chłopacy już wstali? To patrzcie jaką fotę król kciuka wrzucił na Twittera! - Iniesta był z siebie dumny. 
-Tą którą zrobiłeś jak spaliśmy? Ej noooooo! Pokaż to zdjęcie! 
-W sumie to to zdjęcie nie jest takie złe, 2 na 3 osoby i pies mają ślinotok! 
-Geri! - dziewczyna dźgnęła go palcem w brzuch. 
-Aua! Wiesz jak to boli? - chłopak zwijał się z bólu, jednak nie mógł przestać sie śmiać - Oprócz tego chodziło mi o nich, nie o ciebie! 
-No dobra, wybaczam ci, skarbie - ponownie go dźgnęła. 
-Aua! To oznacza wojnę!!!
-To spróbuj pokonać mistrza!!! - wojna trwałaby jeszcze dłużej, gdyby nie Iniesta, który chyba się zakrztusił - Andres, co jest, żyjesz? 
-Paula, stało sie coś strasznego, prawdziwa tragedia, życie milionów istnień jest zagrożone! 
-Co sie stało? Mów wreszcie! Co takiego złego zrobiłeś? 
-Ty nie masz konta na Twitterze! 
-No tak, a co? Dlatego świat sie wali? 
-Tak!!! Natychmiast idziemy założyć ci konto, profilowe to będzie jakieś twoje cywilne, musisz sobie zrobić, a zdjęcie w tle to będzie z całą drużyną z meczu... I obowiązkowo wrzucasz słitfocie ze mną i z Casillasem! - słysząc to, Paula zesztywniała. Pique złapał ją za rękę i mocno ścisnął. Wiedział, że z dziewczyną dzieje się coś złego, jednak nie wiedział co. 
-Chodź, Andres jest w transie, chodzi o Casillasa? Jego też mam zlać? 
-Tak jak zlałeś Lewego? Co mu zrobiłeś, gdzie on jest?
-U pielęgniarki, ma lekką kontuzje, ale to on zaczął! 
-Jak dzieci - westchnęła - Możesz mnie mocno przytulić? Proszę? Straciłam wczoraj dwóch bardzo bliskich przyjaciół, chcę już do pokoju, chcę spać, chcę się przytulić, teraz! - Paula zachowywała się jak rozwydrzona pięcioletnia dziewczynka, która nie może się zdecydować, czego chce, jednak Gerardowi to nie przeszkadzało, kochał ją taką, jaka jest, nie chciał, by się zmieniała. Chociaż na codzień była silna i niezależna, czasem nie mogła już wytrzymać i płakała. Miała bardzo ciężki charakter, dlatego podziwiała ludzi, którzy jeszcze z nią wytrzymują. Było ich naprawdę niewielu, z dziewczyn tylko Julia, Ola i Dominika, reszta po prostu jej nie trawiła. Była zbyt pewna siebie, zbyt dobrze wiedziała, czego chce. Oprócz tego zbyt dobrze dogadywała się z chłopakami, miała u nich duże powodzenie. Była naprawdę ładna, bardzo naturalna i szczupła. Wolała zjeść pizzę i pójść pobiegać, zamiast przechodzić na drastyczne diety. Wyróżniała się z tłumu dziewczyn z toną tapety na twarzy, które chyba spędziły pół życia w solarium. Ona miała naturalną ciemną karnację, po mamie, która rownież była w 1/4 hiszpanką. Oprócz tego doskonale grała w piłkę. Była wyjątkowa, jedyna w swoim rodzaju, dlatego właśnie Pique ją pokochał.

6 komentarzy:

  1. Awww... *o* Nie no ja po prostu kocham twojego bloga <3 A ta jajecznica "metodą studencką" hahahaha genialne! Tak Iniesta ma racje, że życie ludzkie jest zagrożone xD Czekam na następny i zapraszam na: http://por-siempre-barcelona.blogspot.com/ :*

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne, po prostu cudowne!!!!!! ^^
    "Na szczęście Paula dała radę ich przekonać, że znacznie smaczniejsza będzie bez skorupek." -> hahahaha :D Paula chyba jedyna normalna ;)
    czekam z NIECIEPLIWOŚCIĄ na dalszy ciąg, więc pisz!!!!!!! :***

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział nawet spoko, ale ta twoja jajecznica pewnie nie jadalna jest :P Muszę spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje ;3 Ale jajecznicy radzę nie jeść, co najwyżej na własną odpowiedzialność ;P

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajowe <3
    Teraz poproszę scenę z Julią i Fabsem ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Julii i Fabregasa w następnym akurat nie będzie (prawie napisany ^^) ale w jeszcze kolejnym będzie bardzo dużo :)

    OdpowiedzUsuń