piątek, 17 maja 2013

Rozdział 40 - Ty nic nie rozumiesz, nie widzisz jak ludzie na ciebię reagują?

Pique wziął Paulę na ręce i zaniósł ją do pokoju. W czasie drogi zasnęła w jego ramionach. Czuł się wtedy wspaniale, wiedząc, że dziewczyna mu ufa. Nawet Lobo mu zaufał, nie szczekał i nie warczał, chociaż, gdyby to był ktoś inny, na pewno bardziej interesowałby się swoją panią. Tym razem szedł jednak prosto do pokoju, kierując się pewnym zapachem. Pique był pewny, że znowu ktoś robi mini grilla na balkonie. Kiedy ułożył dziewczynę do łóżka i dokładnie okrył kołdrą, ta otworzyła na chwilę oczy. 
-Zostań, proszę, nie odchodź, przytul mnie. 
-Pau, dobrze się czujesz? 
-Nie za bardzo, głowa mnie trochę boli... Przytulisz mnie? 
-Pauliś, masz gorączkę! Zaczekaj, lecę po jakieś lekarstwa, zaraz wracam, Lobo z tobą zostanie. 
-Nie, proszę, nie opuszczaj mnie, zostań, przytul mnie. 
-Pauś, proszę cię, muszę iść ci coś przynieść, bo może ci sie coś stać! 
-Coś mi sie stanie, jak mnie tu zostawisz! Nie zostawiaj mnie! Zaraz będzie burza! 
-Ale jest dopiero 18! Przecież nie jest ciemno! Oprócz tego Lobo jest z tobą! 
-Zaraz będzie ciemno! Zaraz będzie burza! Wtedy Lobo będzie chciał wyjść! A ja go nie powstrzymam! Nie chcę go stracić! 
-Pauś mam zostać, tak? - ze łzami w oczach pokiwała głową - I wtedy będzie wszystko dobrze? - ponownie potwierdziła - Dobrze, zostanę, Jula może przyjść? 
-Taak, Julia, Cesc i Jordi. Tylko oni. Nikt inny nie może mnie tak zobaczyć. 
-Dobrze księżniczko, jak sobie życzysz - pocałował ją w czubek głowy - Już w porządku? 
-Tak, już dobrze, przepraszam, nie chciałam tego robić, po prostu... 
-Po prostu za dużo emocji jak na jeden dzień. Zostanę tu z tobą a ty już będziesz grzeczna, prawda? 
-Taak! - uśmiechnęła się promiennie jak małe dziecko. 
-Przepraszam a ile ty masz lat? 
-Prawie 19! 
-19 miesięcy, tak? - chłopak drażnił się z nią, jednak wiedział, że już wszystko w porządku i może to robić. 
-Taak! Przygotuj mi kaszkę i mleczko w buteleczce! 
-Dobrze skarbie, jak sobie życzysz! - nagle na niebie rozbłysła błyskawica Paula instyktownie przytuliła się do Gerarda. Razem popatrzyli na Lobo, który zaczął podenerwowany chodzić po pokoju warcząc. Pique podszedł do niego, aby nałożyć mu kaganiec, bal się, że pies kogoś ugryzie. I nie mylił się. Wszystko stało się na raz, ostrzegawcze warknięcie psa, dźwięk rozdzieranej skóry, krzyk bólu i przekleństwo Pique. 
-Aua, cholera! Co z nim jest?! 
-Lobo! Chodź tu do mnie! - głos jej się załamał. 
-Lepiej może go zostaw, coś ci może zrobić! 
-Nie! Lobo, chodź tutaj! - pies podkulił ogon, położył uszy po sobie i cicho warcząc podszedł do dziewczyny - Lobo, czemu to zrobiłeś? Czemu? Przecież wiesz, że nie wolno! - pies warknął cicho - Lobo, proszę spójrz na mnie, ja cię kocham, nie rób mi tego! Czemu mi to robisz? - z jej oczu pociekły łzy, które pies zlizał ciepłym językiem - Lobo, nie rób mi tego wiecej, proszę - dziewczyna przytuliła go mocno, a pies, jakby z poczuciem winy, że musi oszukać jej piękne, ufne oczy, zaskomlił cicho. 
-Jakim cudem on ci nic nie zrobił? Przecież to dzikie zwierze! W tym na pewno jest przynajmniej połowa z wilka! 
-Nie, wiecej niż połowa, Wolfie był w połowie wilkiem. Lobo to syn Wolfiego i wilczycy, jestem pewna. Chodź, muszę to zobaczyć - wskazała na jego rękę. Rana była głęboka, szarpana, pies prawie wyrwał mu kawałek mięsa. Kiedy Paula udzielała mu pierwszej pomocy, usłyszała huk pękanego szkła. 
-Uciekł. Wyskoczył przez okno. Już nie wróci - zamknęła oczy, z których ciekły jej łzy. 
-Wróci! On cię kocha, wróci! Zabije co ma zabić i wróci! 
-A ty na jego miejscu byś wrócił? 
-Wrociłbym! Do ciebie zawsze bym wrócił, nawet z końca swiata! A wiesz czemu? Bo cię kocham i nie mogę bez ciebie żyć! On ma tak samo! I ty myślisz, że on nie wróci?! Dziewczyno, on mnie ugryzł jak tylko do niego podszedłem ty go porządnie ochrzaniłaś, wytarmosiłaś a on zlizywał twoje łzy i skowyczał ze skruchą! Gdyby cię nie kochał, skoczyłby ci do gardła! To prawie sam wilk, chociaż jest w 1/4 psem, wcale tego nie widać! Jego jedyną psią cechą są oczy! U niego w oczach widać miłość do ciebie, u wilków widać tylko głód!  On cię kocha, nawet nie wiesz jak bardzo! I on wróci, mogę sie założyć o wszystko, że wróci! 
-A jeśli będzie cieżko ranny?
-To wróci nawet jeśli będzie miał tu umrzeć! To jest w większości wilk! Wilki są wierne, on nigdy cię nie zostawi, nawet gdybyś go odganiała, on i tak będzie blisko ciebie, aby cię bronić, nawet jeśli tego nie chcesz! 
-Chcę! Nigdy go nie porzucę! On naprawdę wróci? 
-Wróci, to jest tak pewne, jak to, że Messi jest najlepszy na świecie a Ronaldo strzela tylko po to, żeby zarobić na żel do włosów! 
-Okey, no to ci wierzę, przytulisz mnie? 
-Wiesz jak bardzo chciałem, żebyś to powiedziała? - podszedł i mocno ją przytulił - Aha, jest jeszcze coś, Casillas i spółka, ogólnie prawie cały Real, nawet Ronaldo, chcą, żebyś im wybaczyła. Casillas powiedział, że zachował się jak dupek, ale Cris nie powiedział mu co sie stało i on myślał że to ty rzuciłaś go zupełnie bez powodu, ale teraz dowiedział sie jak było naprawdę i porządnie ochrzanił Crisa, no i teraz wszyscy oprócz Pepe, chociaż większość nic takiego nie zrobiła, powiedzieli że zrobią wszystko co będziesz kazała, żebyś tylko im wybaczyła. Zgodzisz się? 
-Zgodzę, muszę tylko wymyślić dla nich jakąś karę. Hmmm...
-A ja mam już fajny plan! 
-No dobrze Geri, jaki masz plan? Będziesz kazał im śpiewać Rock Me z podziałem na głosy? - dziewczyna prawie tarzała się ze śmiechu. 
-Nie, lepiej! Bedą śpiewali El Cant del Barça na Camp Nou w koszulkach Barcelony, a ty to wszystko nagrasz i wrzucisz na Twittera! 
-Geri, jesteś debilem, prędzej mnie zabiją niż to zrobią, głupku! - dziewczyna nie mogła powstrzymać śmiechu. 
-Nie zabiją, Casillas na pewno to zrobi, Ramos też... Pauś, oni dla ciebie wszystko zrobią! 
-Niby czemu mają to zrobić? 
-Ty nic nie rozumiesz, nie widzisz, jak ludzie na ciebie reagują? Dziewczyno, masz dar, ludzie nie umieją ci odmawiać! Oni zrobią dla ciebie wszystko!
~~~~~
Przepraszam, że znowu nie było Julii i Fabsa ;) Następny będzie jak będzie 5 komentarzy, lekko was poszantażuję ;P

6 komentarzy:

  1. Fajne, nie wiedziałem ze Paula taka histeryczka xd

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajny bardzo. :) czekam na ich spiewanie Tot el Camp i wątek z Jula i Fabsem :)
    Cescy

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rozdział już czekam na ich śpiewy haha już to sobie wyobrażam oby Lobo wrócił pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajne masz to opowiadanie, w ciągu dwóch dni przeczytałam całe :) Masz prawdziwy talent, sposób przedstawienia przez ciebie bohaterów jest wspaniały a samo opowiadanie bardzo wciąga ;) Żybyś wiedziała ze to ja będę sie podpisywać An, bo mam na imię Anna ;*
    Pisz dalej jak najszybciej dawaj kolejny
    An <3

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny !!!! :*
    Pique jest cudowny <3
    Lobo MUISI wrócić!!!!! mam nadzieję, że nic mu się nie stanie...
    pisz dalej!!!!!!!!! ^^

    OdpowiedzUsuń