wtorek, 21 maja 2013

Rozdział 42 - XX7

Paulę obudził dzwonek telefonu. Zamiast jednak odebrać zaczęła podśpiewywać piosenkę "She's Not Afraid", którą miała jako dzwonek zamiast po prostu odebrać. Pique popatrzył na nią jak na odiotkę. 
-Zawsze tak robisz? 
-No co? Moja ulubiona piosenka, zawsze. 
-To by wyjaśniało, dlaczego tak ciężko jest się do ciebie dodzwonić. Ej, paczaj, pieski wstały! 
-Zaraz, no sekunda - odebrała telefon - Halo? 
-Witam, jestem Carmen Lopez dziennikarka i fotografka, zgodziła się pani na wywiad i sesję zdjęciową dla naszej gazety. Razem z Cristiano Ronaldo, to podobno pani aktualny chłopak, tak? 
-Nie! To mój aktualny NIEprzyjaciel i on NIGDY nie był moim chłopakiem!!! Moim obecnym chłopakiem jest Gerard Pique!!!
-To zapewne jakaś pomyłka... Czy napewno rozmawiam z panną Paulą Vilanova? 
-Tak, na pewno. 
-Może mam nieaktualne informacje... Kiedy przestała się pani spotykać z Cristiano? 
-Że co proszę? Nigdy się z nim nie spotykałam!
-Więc czemu miała pani mieć z nim rozbieraną sesję? Miałam skonsultować się z panią w sprawie terminu. 
-ŻE CO??? Pique, weź mnie trzymaj, bo nie wytrzymam! JAKĄ ROZBIERANĄ SESJĘ DO CHOLERY???
-Pauś, spokojnie, daj mi telefon - dziewczyna podała mu telefon - Przepraszam bardzo, niezwykle mi przykro ale to jest moja dziewczyna i robieranej sesji NIE BĘDZIE, zrozumiała pani? 
-A byćmoże, jeśli pani Vilanova nie zgadza sie na sesję z Cristiano Ronaldo, pan będzie jej towarzyszem? - Paula szerzej otworzyła oczy ze zdumienia, na to, w ostateczności mogłaby się zgodzić, gdyby pieniądze z tej sesji były na szczytny cel, jednak po tym co słyszała, była pewna, że to rownież ściema. Chłopak był jednak zdecydowany - Nie ma mowy, oprócz tego to nie ja o tym decyduję. 
-Ale wtedy będzie pan mógł zobaczyć ją bez ubrań, nie chciałby pan? 
-Chciałbym, nawet bardzo, ale chciałbym, żeby to było tylko dla mnie, a nie dla całego świata! Nie chcę, żeby potem jakieś obleśne stare zboki śliniły sie nad jej zdjęciami! Oprócz tego szanuję ją, to jej decyzja, i wiem, że popełni dobrą decyzję, bo ona ma swój honor, dumę i godność, coś ci to mówi? 
-No cóż, z pewnością ją pan przecenia, gdyby zobaczył pan mnie... Może moglibyśmy się spotkać? 
-Nie dziękuje, mam swoją dziewczynę i jestem z nią szczęśliwy, nie potrzebuje spotykać sie ze zwykłymi dziwkami a pani jest jedną z nich! - rozłaczył sie ze złością i rzucił telefonem o łóżko - Zabije gnoja! Jak on śmie robić ci takie rzeczy?! 
-Nie, nic mu nie rób, proszę, kocham cię, nie chce, żeby coś ci sie stało. Tylko mnie przytul! - powiedziała ze łzami w oczach a chłopak wziął ją na ręcę i posadził sobie na kolanach. Delikatnie głaskał ją po głowie i bawił się jej włosami. 
-Mogę zapleść ci warkocza? 
-A skąd nagle taki pomysł? - dziewczyna pierwszy raz się uśmiechnęła. 
-Masz takie piękne włosy, takie miękkie i czarne, oczy też są piękne,  ogólnie cała jesteś piękna, zupełnie inna niż Tito... 
-Tak, wiem, karnację i wszystko mam po mamie, jej ojciec był Polakiem a matka Hiszpanką, ogólnie to chyba wcale nie jestem podobna do Tito - dodała ze smutkiem. 
-Nie martw się jesteś piękna, najpiękniejsza osoba jaką znam. 
-Nie, wcale nie, jestem okropnie brzydka...
-Jesteś piękna! Taka dziewczęca, tak pięknie grasz, naprawdę! 
-Tak, oczywiście, yhym... Po pierwsze, o wiele ładniejsza ode mnie jest Julia, ona jest naprawdę dziewczęca, ja chyba tylko raz w życiu, na komunię założyłam sukienkę, a i tak wyrżnęłam się pod samym ołtarzem - roześmiała się -A, i jeszcze miałam sukienkę na balu na zakończenie szkoły, ale tego wolę nie wspominać. 
-A na ślubie, jak zapamiętałem, będziesz w klubowej koszulce, jeansach i trampkach? - też się roześmiał. 
-Tak, a co? - pokazała mu język - Przecież nie chce się znowu potknąć i wpaść na księdza. Może już zadzwonię po Fabsa i Julię, niech w końcu dostanie tego psa? 
-Dobra, niech będzie, idę po telefon i psa, zaniesiemy im go w koszyczku na uroczystą kolacje - Pique wstał z łóżka i rozejrzał się po pokoju. Psa nigdzie nie było. Chłopak zaczynał mieć złe przeczucia. Sprawdził jeszcze w łazience. Leżał tam nieprzytomny cały zakrawiony Lobo, a obok niego karteczka. "Mam twojego małego psa, duży już nie żyje, postarałem się o to. Chcesz go odzyskać, musisz spełnić moje warunki. Skontaktuje sie z tobą w najbliższym czasie, nie mów o tym nikomu i czekaj.  Nie mów nikomu, ostrzegam, bo do niego dołączysz. 
Wiedz, że jestem przy tobie i wiem wszystko.
XX7"
~~~~~
Będę już kończyć tego bloga, będzie jeszcze 8 rozdziałów, do 50 a potem już koniec. Wiem, że niektórzy którzy to czytali mogą być zawiedzeni, bo miały być jeszcze mistrzostwa świata i ogólnie, ale postanowiłam, że wtedy byłoby już tego wszystkiego za dużo, więc jednak tego nie będzie ;) Zapraszam na mojego nowego bloga (dzisiaj założonego) tym razem o Chelsea ale o Barcelonie też tam trochę będzie ^^
Link do bloga (gdyby ktoś chciał czytać): 
http://onlyonereasontoliveonthisplanet.blogspot.com/?m=1

10 komentarzy:

  1. świetne (jak zwylke... <3 )
    kto to XX7??????
    kiedy następny rozdział??? skończyłaś w takim miejscu, że jest straszne napięcie...
    mogłabym czytać Twojego bloga bez końca, ale to Twoja decyzja :) Tak będzie zresztą lepiej, bo nie będzie niczego naciąganego ^^
    Nie mogę już się doczekać dalszego ciągu!!!!! (wiesz dlaczego ;) )
    Twój nowy blog będę czytać ^^ (nie ma innej opcji!!! :) )
    Wieć PISZ!!!!!!! xD

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem dlaczego i miło ze będziesz czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. łał nie spodziewałam sie szkoda że w takim miejscu zakończyłaś mam nadzieje że wszystko się ułoży :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ojej w takim miejscu koniec. Biedny Lobo! Super piszesz, co juz Ci mówiłam milion razy. Znowu nie ma Julii i Fabsa :( mam rozumieć, ze juz nigdy nie będzie?... :(
    Cescy

    OdpowiedzUsuń
  5. Będzie, nie martw sie, będzie ślub ;>

    OdpowiedzUsuń
  6. Uhuu XX7 = CR7 ??

    OdpowiedzUsuń
  7. Nic nie zdradzę, chociaż ktoś tu ma podobny sposób myślenia do mnie ;>

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta piosenka to One Direction? Kocham ich <3 Rozdział fajny, szkoda tylko, że już będziesz kończyć :/ Nowego bloga będę czytać, szczególnie że Chelsea (a szczególnie Davida Luiza ;>) też lubię ;D XX7 kojarzy mi sie z Jamesem Bondem albo tak jak komuś wyżej z CR7
    Buziaczki :***
    An

    OdpowiedzUsuń
  9. zapraszam na nowy rozdział :) http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń