czwartek, 4 kwietnia 2013

Rozdział 11 - Przyjazd Julii

Paula nie wiedziała co zrobić. Po prostu leżała w łóżku i uśmiechała się jak głupia. Wtedy usłyszała pukanie do drzwi.
-Geri, to ty? - zapytała.
-Nie, to ja - odpowiedział Jordi, wchodząc do pokoju, z lekkim uśmiechem...
-Acha... - Paula lekko sie zaczerwieniła. Było jej wstyd, że tak się pomyliła, ale była zakochana...
-Ale mam dla ciebie niespodziankę! - Jordi wyraźnie chciał zmienić temat. W tej chwili do pokoju wybiegła Julia z walizką i z całej siły przytuliła osłupiałą Paulę.
-Jula! Ty tutaj? Ale się za tobą stęsknilam! - dziewczyna nie mogła uwierzyć w swoje szczęście.
-Dobra, a teraz opowiadasz mi absolutnie wszystko! Chodzisz już z krórymś? Gadaj, gadaj, nie powiem nikomu!
-Nieeeeeee... - Paula lekko się zaczerwieniła. Znowu.
-A ten Geri to kto? Pique? O Mój Boże, ty chodzisz z Gerardem Pique!
-Wcale z nim nie chodzę, tylko...
-Tylko?
-Tylko mnie odwiedził, to wszystko.
-Tak, oczywiście, myślisz, że jestem głupia?! Gdyby tylko cię odwiedził, nie mówiłabyś do niego Geri tylko Gerard! - w tej chwili zobaczyła list. Sięgnęła po niego i zaczęła czytać. Paula próbowała jej go wyrwać, jednak Julia była od niej wyższa, a oprócz tego Paula nie mogła wstać z łóżka. W końcu przestała nawet próbować. Julia, po przeczytaniu listu zaczęła piszczeć.
-Dobra, to teraz do niego dzwonisz i umawiasz się z nim na podwójną randkę! - prawie wykrzyczała Julia.
-Podwójną? - Paula nie wiedziała o co chodzi.
-No oczywiście, że podwójną! Dzwonisz do niego, a on bierze jakiegoś kumpla, z którym idę ja!
-Ja z tobą zwariuje... - Paula zaczęła już wystukiwać numer. Nigdy nie była asertywna, a Julii nikt nie był w stanie odmówić. Była piękną wysoką brunetką, z pięknymi spływającymi na ramiona lokami w kolorze mlecznej kawy i wielkimi zielonymi oczami. Mimo swojego wzrostu, dalej mogła chodzić na obcasach i wcale nie wyglądało to źle. Była bardzo dziewczęca, nie tak jak Paula, która lepiej dogadywała się z chłopakami i wolała nosić jeansy i zwykłe t-shirty niż jakieś ładne sukienki i spódniczki. Oprócz niej, miała jeszcze dwie inne przyjaciółki, Dominikę i Olę. Były to jedyne dziewczyny, z którymi mogła wytrzymać i wzajemnie. Poza przyjaciółkami, jedyną dziewczyną, jaką tolerowała, była Weronika, również wielka kibicka Barcelony. Znały się słabo, jednak miały wiele wspólnych zainteresowań. Jednak kiedy Paula zadzwoniła do Gerarda odebrał jego najlepszy przyjaciel, Cesc Fabregas.
-Halo? Paula? To ty? - Cesc był wyraźnie zaskoczony.
-Tak, to ja... - dziewczyna nie wiedziała co odpowiedzieć.
-Aaaa, to dobrze zgadłem.
-Co dobrze zgadłeś?
-Że to ty.
-O co chodzi?
-Aaaaa, no właśnie, sorki, bo ty nic nie wiesz, chodzi o to, że na wyświetlaczu było zapisane, że dzwoni "<3 Pauli <3" - to ostatnie Cesc powiedział cienkim, dziewczęcym głosikiem po czym wybuchł śmiechem. Paula poczerwieniała. Chociaż nie była nieśmiała, w takich sprawach nie miała doświadczenia. A Fabregas najwyraźniej bawił się świetnie. W końcu Julia nie wytrzymała, zabrała Pauli telefon i zaczęła do niego wrzeszczeć:
-Ty głupku! Po pierwsze, nie odbiera się czyjegoś telefonu! Po drugie, nie mów jej, jak Gerard ma ją zapisaną! Po trzecie, ja próbuję ich zeswatać, a ty mi przeszkadzasz!!! - Julia krzyczała do telefonu.
-Ale ja... - Fabregas próbował jej przerwać, ale z marnym skutkiem.
-Jeszcze nie skończyłam! Chociaż... Dobra, jednak skończyłam, teraz się tłumacz!
-Okey, po pierwsze, ja też chcę ich zeswatać! Po drugie, nie umiem inaczej! A po trzecie, nie wrzeszcz mi do ucha!!!
-Ty też chcesz ich zeswatać, tak? To wspaniale, bo właśnie się wydało, idioto jeden! Dobra, proponuję się jakoś spotkać i jakoś to uzgodnić, tak bez ich wiedzy.
-Jak masz zamiar bez ich wiedzy? Paula tego nie słyszy?
-Nie, właśnie jest w toalecie, Gerarda też nie ma w pokoju?
-Nie, poszedł coś kupić. To za chwilę w kawiarence?
-Mi pasuje, a podasz mi numer telefonu?
-Spoko, wyślę ci smsa, bo nie znam na pamięć.
-Ale ty nie masz mojego numeru, jak możesz mi wysłać smsa?
-Noooo, proponuje, żebyś ty podała mi swój - Cesc zaczynał czuć się niezręcznie. Julia westchnęła i podała numer. Po chwili, kiedy Paula wyszła z toalety zobaczyła Julię poprawiającą makijaż. Po chwili wyszła, mówiąc, że idzie do sklepu. W tej chwili przyszedł sms od Gerada:
"Dzwoniłaś, masz jakąś sprawę? Jeśli nie, to pasuje ci wpaść za jakieś 15 min do mnie? Pogramy na Play Station w Fifę 13, bo nową sobie kupiłem ;* Może być?"
Zaraz odpisała:
"Może :) Tylko gdzie ty jesteś? W którym pokoju?"
Odpowiedź nadeszła za chwile:
"Okey, to ja po ciebie wpadnę, przy okazji pomogę ci przy dojściu, bo z kulami może być ci ciężko ;) Dobra, to do za chwilę"

4 komentarze:

  1. Uhhuhu :D Jestem już w Barcelonie! <3 Piękne, pisz dalej, bo chętnie się dowiem jak to będzie dalej :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Powiem tylko tyle, że "randka" z Fabsem się uda i będzie kolejna, tym razem podwójna ^^

    OdpowiedzUsuń