wtorek, 2 kwietnia 2013

Rozdział 10 - List

Następnie był trening. Jordi musiał się na nim pojawić, czego Paula bardzo żałowała. Przez pół dnia będzie się nudzić, jeśli nie dłużej, bo chłopacy mogą być zmęczeni po treningu. Jordi, który przyszedł ją odwiedzić przed treningiem, był już w stroju. Miał również założoną maskę na nos, dla ochrony po niedawnym złamaniu. Na jego wybuch Paula wybuchneła śmiechem.
-Siema Batmanie, uratowałeś już świat? - zapytała z przekornym uśmiechem.
-Wszyscy się ze mnie śmieją, to nie jest miłe - odpowiedział chłopak, z miną zbitego psa.
-No przepraszam, ale naprawdę tak wyglądasz - spróbowała usprawiedliwić się dziewczyna.
-Nieważne... Zaraz po treningu to zdejmę i może gdzieś pójdziemy? Możesz już chodzić, prawda?
-Raczej tak, tylko o kulach.
-Spoko, jakoś sobie poradzimy. Dobra, to ja lecę.
-Okey, papa. - odpowiedziała i już zaczynała się nudzić. Postanowiła skontaktować sie z koleżankami, jednak Dominika miała zajęcia, Ola była na randce (z jakimś aktorem, miała zadzwonić jak wróci do domu) a Julia była w samolocie. Dziewczyna tylko zdążyła jej powiedzieć, że doleci za półtorej godziny i wtedy zadzwoni. Paula była ciekawa, gdzie leci, jednak musiała z tym poczekać. Kiedy już chciała wziąć książkę i ją poczytać, nagle ktoś zapukał do drzwi.
-Hej, mogę wejść? - zapytał wyraźnie skrępowany, znajomy głos.
-Pique? Tak, jasne, oczywiście, wchodź - Paula była zaskoczona. Gerard był ostatnią osobą, jaką spodziewała się zobaczyć.
-Mogę cię o coś zapytać? Takiego w miarę prywatnego?
-Spoko, dawaj.
-Ty kochasz Jordiego?
-Nie, znaczy tak, znaczy... On jest dla mnie jak starszy brat, to po prostu przyjaciel. A czemu się pytasz? - dziewczyna była lekko zaskoczona jego bezpośrednością.
Zamiast odpowiedzi on jednak tylko pocałował ją w usta i zanim dziewczyna zdążyła go zatrzymać, wyszedł z pokoju. Na stoliku nocnym zobaczyła jednak jakaś złożoną na pół kartkę. Było na niej napisane:
"Paula!
Od razu chcę cię przeprosić za wszystko. I za to zachowanie i za pocałunek (jeśli się na to odważę, jeśli nie, to jakby tego nie napisałem, ok?) Przepraszam, że byłem niemiły, ale po prostu chciałem ukryć to, że mi się podobasz. Nawet więcej niż podobasz... Jestem nie przyzwyczajony, do tego, że coś takiego się ze mną dzieje... Chyba cię kocham... Nie mogę uwierzyć, że to piszę, ale nigdy się tak nie czułem i chcę to wyrazić. Przepraszam, jeśli robię coś nie tak, po prostu zawsze to dziewczyny się o mnie starały, ja nie musiałem nic robić. Od czasu do czasu zgodziłem się wyjść z którąś do kina, to wszystko. Nigdy nie miałem dziewczyny na poważnie i początkowo uważałem, (wiem, że jestem debilem i przepraszam za to) że jeśli pokaże, że mi zależy, stracę opinię podrywacza, który może mieć wszystkie. Ale wiesz co? Kiedy zobaczyłam cie z Jordim i pomyślałam, że jesteście parą, stwierdziłem, że nic mnie nie to nie obchodzi. Mam głęboko w dupie, co ludzie sobie pomyślą! Wole mieć jedną osobę, o którą będę mógł się troszczyć i tą osobą chciałbym abyś była ty. Jeśli mi wybaczysz, zadzwoń.
Geri Pique"

1 komentarz: